Discussion:
Pytanie
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Marek Panek
2017-08-03 17:27:50 UTC
Permalink
Hej!
Wiem, że grupa jest praktycznie martwa, ale a nóż a widelec: To było tak
dawno, że aż prawie nieprawda - w zamierzchłej przeszłości czytałem,
chyba w oryginale, po rosyjsku, powieść sf, chyba jednak niezbyt
wysokiego lotu, bo fabuły nie pomnę, ale przed każdym rozdziałem były
tzw. "myśli inż. Prutikowa (chyba?)". Pamiętam dwie, które mi się nader
spodobały (wolne tłumaczenie):
1. "Niemowlak, drąc się wydaje z siebie dżwięk: AAAAAA..AAA...AAAAAAA. I
teraz wystarczy zamknąć i otworzyć usta i dostaje się: MAMA - i z czego
tu rodzice się cieszą?"
2. Jeżeli przyszedłszy póżną nocą do domu, na skutek braku światła
wypijesz wywoływacz - to musisz wypić i utrwalacz, żeby sprawa była
doprowadzona do końca.

Szukając, nawet po rosyjsku, mam wrażenie, że powieść ta to był pastisz
na oficjalnie promowanego osobnika o b. podobnym nazwisku.
Coś znacznie bardziej spersanolizowanego niż:

Podgrobelski Śledź Otrembus Wstęp do imagineskopii Oficyna Wydawnicza
"Rewasz", Pruszków, 2009, wydanie IV przejrzane i nie poprawione. ​ISBN
978-83-89188-82-3​.
(bardzo mocno polecam przyszłym adeptom nauki i tfu.. tfu "nauko(a)wości)
pzdrw
M.P.
J.R.
2017-08-03 17:56:04 UTC
Permalink
Post by Marek Panek
Hej!
Wiem, że grupa jest praktycznie martwa, ale a nóż a widelec: To było tak
dawno, że aż prawie nieprawda - w zamierzchłej przeszłości czytałem,
chyba w oryginale, po rosyjsku, powieść sf, chyba jednak niezbyt
wysokiego lotu, bo fabuły nie pomnę, ale przed każdym rozdziałem były
Była to bardzo dobra książka, jedna z najlepszych z radzickiej SF, a
konkretnie "Odnajdziesz się sam"

http://encyklopediafantastyki.pl/index.php/Odnajdziesz_si%C4%99_sam

(ten kto to streszczał, wcale nie czytał)
Post by Marek Panek
tzw. "myśli inż. Prutikowa (chyba?)".
"K. Prutkow ‒ inżynier"
Post by Marek Panek
Szukając, nawet po rosyjsku, mam wrażenie, że powieść ta to był pastisz
na oficjalnie promowanego osobnika o b. podobnym nazwisku.
Tego nie wiem...
--
Pozdrowienia
Janek
Marek Panek
2017-08-04 08:31:09 UTC
Permalink
Post by J.R.
Post by Marek Panek
Hej!
Wiem, że grupa jest praktycznie martwa, ale a nóż a widelec: To było
tak dawno, że aż prawie nieprawda - w zamierzchłej przeszłości
czytałem, chyba w oryginale, po rosyjsku, powieść sf, chyba jednak
niezbyt wysokiego lotu, bo fabuły nie pomnę, ale przed każdym
rozdziałem były
Była to bardzo dobra książka, jedna z najlepszych z radzickiej SF, a
konkretnie "Odnajdziesz się sam"
http://encyklopediafantastyki.pl/index.php/Odnajdziesz_si%C4%99_sam
(ten kto to streszczał, wcale nie czytał)
Post by Marek Panek
tzw. "myśli inż. Prutikowa (chyba?)".
"K. Prutkow ‒ inżynier"
Post by Marek Panek
Szukając, nawet po rosyjsku, mam wrażenie, że powieść ta to był
pastisz na oficjalnie promowanego osobnika o b. podobnym nazwisku.
Tego nie wiem...
Dzięki, o to właśnie chodziło.
pzdrw
M.P.
Andrzej P. Wozniak
2017-08-04 13:35:18 UTC
Permalink
Post by J.R.
Post by Marek Panek
tzw. "myśli inż. Prutikowa (chyba?)".
"K. Prutkow ‒ inżynier"
Post by Marek Panek
Szukając, nawet po rosyjsku, mam wrażenie, że powieść ta to był pastisz
na oficjalnie promowanego osobnika o b. podobnym nazwisku.
Nie wydaje mi się. Akurat po rosyjsku określają tę powieść jako jedno
z ważniejszych dzieł Sawczenki, o pastiszu ani słowa. Nie kojarzę autora
o podobnym nazwisku, chyba że chodzi o pisarza spoza fantastyki. Oficjalnie
promowani cały czas byli pisarze bliżsi socrealizmowi (jak Kazancew ze swoją
fantastyką bliskiego zasięgu), ale za Chruszczowa i na początku władzy
Breżniewa było trochę liberalnego podejścia – w tym czasie opublikowano np.
„Poniedziałek zaczyna się w sobotę” Strugackich. Za to już chwilę później
stało się tak źle, że nawet uczciwy komunista Jefremow był podejrzany.
Post by J.R.
Tego nie wiem...
…za to wiem cokolwiek o Koźmie Prutkowie, czyli fikcyjnym autorze aforyzmów.
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%9A%D0%BE%D0%B7%D1%8C%D0%BC%D0%B0_%D0%9F%D1%80%D1%83%D1%82%D0%BA%D0%BE%D0%B2
Aforyzmy umieszczone w książce można uważać za pastisze oryginalnych
aforyzmów Koźmy Prutkowa[1] - co by było, gdyby żył 100 lat później – ale
oryginał to i tak forma satyry.

Samej powieści nie pamiętam, choć znam autora. Lektura opisu w Wikipedii
wskazuje, że początek powieści jest bliski „Cyberiadzie” Lema – kłania się
Elektrybałt Trurla[2]:
https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%9E%D1%82%D0%BA%D1%80%D1%8B%D1%82%D0%B8%D0%B5_%D1%81%D0%B5%D0%B1%D1%8F
…ale z innych stron wynika, że treść wędruje w okolice znane obecnie jako
klonowanie, bo wyjściowym pomysłem było spotkanie z sobowtórem[3]. Bohater
powieści likwiduje dublety (klony), stąd obecność polskiego wydania w serii
z jamnikiem, gdzie dominowała tematyka kryminalno-sensacyjna.

Tyle w skrócie, teraz pora wziąć się za lekturę w oryginale.

[1] Ciekawostka – w Wikipedii nie ma strony polskiej o Koźmie Prutkowie,
ale jest strona czeska. Czyżby to mało związek z popularnością, jaką się
tam cieszy równie fikcyjny Jára Cimrman?

[2] Znowu ciekawostka – czy Sawczenko Lema czytał, czy to po prostu efekt
popularności tematu?

[3] Sobowtóry to bez wątpienia powracający temat. Może to być Doppelgänger
z horroru (obecnie również z urban fantasy), a Lem dla przykładu opisuje
dublety Ijona Tichego z różnych dni tygodnia w pętli czasowej.
--
Andrzej P. Woźniak ***@pochta.onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
J.R.
2017-08-06 18:45:15 UTC
Permalink
Andrzej P. Wozniak pisze:
[...]
Post by Andrzej P. Wozniak
…ale z innych stron wynika, że treść wędruje w okolice znane obecnie jako
klonowanie, bo wyjściowym pomysłem było spotkanie z sobowtórem[3]. Bohater
powieści likwiduje dublety (klony), stąd obecność polskiego wydania w serii
Ależ skąd, jest odwrotnie - bohater ginie w nieszczęśliwym wypadku,
osierocając 3 klony, z których jeden jest sobowtórem, musi więc na
użytek władz wcielić się w oryginał.
Post by Andrzej P. Wozniak
z jamnikiem, gdzie dominowała tematyka kryminalno-sensacyjna.
Śledztwo jest, bo niestety milicja dysponuje szkieletem martwego bohatera.
--
Pozdrowienia
Janek
Andrzej
2017-08-09 22:16:45 UTC
Permalink
Post by Marek Panek
Hej!
Wiem, że grupa jest praktycznie martwa, ale a nóż a widelec: To było
tak dawno, że aż prawie nieprawda - w zamierzchłej przeszłości
czytałem, chyba w oryginale, po rosyjsku, powieść sf, chyba jednak
niezbyt wysokiego lotu, bo fabuły nie pomnę, ale przed każdym
rozdziałem były
Przepraszam, że odpowiadam w tym miejscu, ale post Marek do mnie nie dotarł.
http://litread.in/pages/308869/389000-390000?page=1
Miłego czytania.
Andrzej.
Ja w tej chwili grzebię w starociach: ostatnio ta trylogia Jefremowa.
Loading...