Discussion:
kundel
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
m
2014-06-11 18:00:05 UTC
Permalink
Witam,

Jako nowy właściel kundla paperwhite, chciałem się podzielić
funkcjonalnością która jest IMHO superistotna, a o której praktycznie
się nie mówi:

dostęp do słownika "pod palcem" powoduje że książki w oryginale czyta
się wprost rewelacyjnie szybko.

Dotąd, książki w oryginale czytałem około 10 razy wolniej niż ich
odpowiedniki przetłumaczone. Dzisiaj "Grę o Tron", gdzie jest dużo słów
i zwrotów archaicznych i archaizowanych, czytam tylko 2 razy wolniej niż
po polsku.

p. m.
J.R.
2014-06-11 19:17:27 UTC
Permalink
Post by m
Jako nowy właściel kundla paperwhite, chciałem się podzielić
funkcjonalnością która jest IMHO superistotna, a o której praktycznie
dostęp do słownika "pod palcem" powoduje że książki w oryginale czyta
się wprost rewelacyjnie szybko.
Dotąd, książki w oryginale czytałem około 10 razy wolniej niż ich
odpowiedniki przetłumaczone. Dzisiaj "Grę o Tron", gdzie jest dużo słów
i zwrotów archaicznych i archaizowanych, czytam tylko 2 razy wolniej niż
po polsku.
Mam w czytniku słownik i niestety, gdy czytam Clarksona w oryginale,
wychodzi 2:1 dla mnie. Tzn. na 3 słowa, których nie rozumiem, dwóch
czytnik także nie rozumie.

Inna sprawa, że mam pocketbooka. Podobno słownik w kindlu jest lepszy.
--
J.R.
bans
2014-06-12 06:11:17 UTC
Permalink
Post by m
dostęp do słownika "pod palcem" powoduje że książki w oryginale czyta
się wprost rewelacyjnie szybko.
Kiedy czytałem książki po angielsku na papierze szło mi o wiele
szybciej. Bo - jak się okazuje - sporo słów olewałem. Teraz męczę "Dune"
- i idzie mi jak krew z nosa :)))
--
bans
m
2014-06-12 12:31:29 UTC
Permalink
Post by bans
Post by m
dostęp do słownika "pod palcem" powoduje że książki w oryginale czyta
się wprost rewelacyjnie szybko.
Kiedy czytałem książki po angielsku na papierze szło mi o wiele
szybciej. Bo - jak się okazuje - sporo słów olewałem. Teraz męczę "Dune"
- i idzie mi jak krew z nosa :)))
No ja też sporo słów olewałem, licząc na to że się domyślę z kontekstu i
jak lądowałem w takie krzaki że kontekstu nie było, musiałem się cofać i
słownik do łapy. Okazało się że się zupełnie źle domyśliłem, bo sensu
nie ma wcale i cofam się bardziej. Zniechęcało mnie to do czytania w
oryginale zupełnie.

p. m.
Nika
2014-06-12 14:47:19 UTC
Permalink
Dobrze byłoby, gdyby Kindle nauczył się jeszcze odróżniać myślnik od
łącznika - jeżeli po slowie, które sprawdzam, jest myślnik, on czyta to
jako łącznik z następnym słowem i oczywiście takiego słowa nie znajduje.

- -

Nika

---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
Hans Kloß
2014-06-12 15:35:18 UTC
Permalink
Post by Nika
Dobrze byłoby, gdyby Kindle nauczył się jeszcze odróżniać myślnik od
łącznika - jeżeli po slowie, które sprawdzam, jest myślnik, on czyta to
jako łącznik z następnym słowem i oczywiście takiego słowa nie znajduje.
Co czyta? To ty czytasz, czy kundel czyta?
bans
2014-06-13 06:05:56 UTC
Permalink
Post by Hans Kloß
Post by Nika
on czyta
to jako łącznik z następnym słowem i oczywiście takiego słowa nie
znajduje.
Co czyta? To ty czytasz, czy kundel czyta?
W tym przypadku "czyta" = "odczytuje" - to naprawdę nie było dla ciebie
oczywiste?
--
bans
Hans Kloß
2014-06-14 19:25:08 UTC
Permalink
Post by bans
Post by Hans Kloß
Post by Nika
on czyta
to jako łącznik z następnym słowem i oczywiście takiego słowa nie
znajduje.
Co czyta? To ty czytasz, czy kundel czyta?
W tym przypadku "czyta" = "odczytuje" - to naprawdę nie było dla ciebie
oczywiste?
To wcale nie jest w dzisiejszych bezmózgowych czasach takie oczywiste. Tzn.
w czasach Iwon i inynch takich. Już byli ludzie co przez taką Iwonę
"czytaną" książkę wstawiali jako audiobook do sieci. Nie wspominając już o
odtwarzaczach video z czytaczem napisów w tej samej technologii.
2late
2014-06-14 19:53:37 UTC
Permalink
Post by Hans Kloß
To wcale nie jest w dzisiejszych bezmózgowych czasach takie oczywiste. Tzn.
w czasach Iwon i inynch takich. Już byli ludzie co przez taką Iwonę
"czytaną" książkę wstawiali jako audiobook do sieci. Nie wspominając już o
odtwarzaczach video z czytaczem napisów w tej samej technologii.
Rozumiem ze Ivona czytała to co wypluł google translator? :)

Pozdrawiam
--
2late™ Outspace Communication Inc.® 1999*2014©
Stupidity, like virtue, is its own reward
Hans Kloß
2014-06-14 22:52:23 UTC
Permalink
Post by 2late
Post by Hans Kloß
To wcale nie jest w dzisiejszych bezmózgowych czasach takie oczywiste. Tzn.
w czasach Iwon i inynch takich. Już byli ludzie co przez taką Iwonę
"czytaną" książkę wstawiali jako audiobook do sieci. Nie wspominając już o
odtwarzaczach video z czytaczem napisów w tej samej technologii.
Rozumiem ze Ivona czytała to co wypluł google translator? :)
Pozdrawiam
Już się ze wszystkim spotkałem, nawet z czymś takim.
Waldemar Krzok
2014-06-16 15:00:07 UTC
Permalink
Post by m
Witam,
Jako nowy właściel kundla paperwhite, chciałem się podzielić
funkcjonalnością która jest IMHO superistotna, a o której praktycznie
dostęp do słownika "pod palcem" powoduje że książki w oryginale czyta
się wprost rewelacyjnie szybko.
Dotąd, książki w oryginale czytałem około 10 razy wolniej niż ich
odpowiedniki przetłumaczone. Dzisiaj "Grę o Tron", gdzie jest dużo słów
i zwrotów archaicznych i archaizowanych, czytam tylko 2 razy wolniej niż
po polsku.
też mam kundla w wersji paperwhite i jestem z niego prawie zadowolony.
Znaczy nie mam problemów z samym czytnikiem, ale kupowanie książek
doprowadza mnie do szału. Wpisuję autora: dostaję kompletną listę we
wsiech jazykach mira. Nie mogę podać choćby dwóch parametrów: język i
autor. A polskie książki znaleźć to sodoma i camorra. Już parę razy
konferowałem z Amazonem, ale tylko słyszę "niedasie" i już.

Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
BArek
2014-06-16 16:53:37 UTC
Permalink
Post by Waldemar Krzok
A polskie książki znaleźć to sodoma i camorra. Już parę razy
konferowałem z Amazonem, ale tylko słyszę "niedasie" i już.
Polecam wyszukiwarkę Świata Czytników:
http://ebooki.swiatczytnikow.pl/
--
BArek
m
2014-06-17 07:50:44 UTC
Permalink
Post by Waldemar Krzok
Post by m
Witam,
Jako nowy właściel kundla paperwhite, chciałem się podzielić
funkcjonalnością która jest IMHO superistotna, a o której praktycznie
dostęp do słownika "pod palcem" powoduje że książki w oryginale czyta
się wprost rewelacyjnie szybko.
Dotąd, książki w oryginale czytałem około 10 razy wolniej niż ich
odpowiedniki przetłumaczone. Dzisiaj "Grę o Tron", gdzie jest dużo słów
i zwrotów archaicznych i archaizowanych, czytam tylko 2 razy wolniej niż
po polsku.
też mam kundla w wersji paperwhite i jestem z niego prawie zadowolony.
Znaczy nie mam problemów z samym czytnikiem, ale kupowanie książek
doprowadza mnie do szału. Wpisuję autora: dostaję kompletną listę we
wsiech jazykach mira. Nie mogę podać choćby dwóch parametrów: język i
autor. A polskie książki znaleźć to sodoma i camorra. Już parę razy
konferowałem z Amazonem, ale tylko słyszę "niedasie" i już.
Ja z założenia odrzuciłem opcję kupowania .mobi w Amazonie i jak widzę
słusznie.

Wiązałem duże nadzieje z wikisource, myślałem że tak jak do czytnika
audiobooków (Ivona), będę pobierał .epuby bezpośrednio z wikiźródeł,
niestety okazało się że .epuby nie działają. Epub skonwertowany za
pomocą calibre też źle się czyta. Odkryłem wolnelektury.pl -
stwierdziłem że zanim przeczytam całe wolnelektury to może w wikisource
albo w calibre coś poprawią :).

p. m.

Loading...