Discussion:
Książka jak "Cały Świat"
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
p***@gmail.com
2016-08-06 10:16:24 UTC
Permalink
Witam

Mam osobliwe pytanie, o Waszą ulubioną książkę, którą przy okazji moglibyście polecić innym, a która spełnia pewne szczególne kryteria...

Otóż jak wiadomo są świetne książki, po które mimo wszystko nie sięga się zawsze. Przykładowo mroczne opowiadania grozy Poego czy Lovecrafta, wymagają raczej nastroju zazwyczaj i nie da się ich z przyjemnością poczytać przy porannej, niedzielnej kawie.. To samo dosyć "ciężki" Kafka.

A mi właśnie chodzi o taką książkę, do której często wracacie i która właśnie jest tak skonstruowana, tak "bogata" i tak ciekawa, że w zasadzie nadaje się do czytanie "zawsze", przy każdej lekturze odkrywa się coś nowego/innego. Która potrafi w specyficzny sposób wciągnąć...

Swojego czasu miałem tak z "Don Kichotem" Cervantesa w dwutomowym, "nie okrojonym", obszernym wydaniu i tłumaczeniu Czernych. Po kilku latach mi się przejadło jednak. Później była długa fascynacja słynnym cyklem Prousta (w rewelacyjnym tłumaczeniu Boya Żeleńskiego) i poniekąd została do dziś. Raz że warstwa językowa jest genialna, a dwa że przy każdym czytanie odkrywa się tam coś nowego. To taki cykl, że w zasadzie można to czytać w każdym nastroju, a poznaniu całości można otworzyć dowolny tom w dowolnym miejscu, zacząć lekturę i po kilku zdaniach "wpada się" w inny wymiar ;-)

Czy moglibyście polecić coś "w tym stylu", coś czym warto się zarazić i czytać po wielokroć z dużą przyjemnością? :-)
2late
2016-08-06 13:56:36 UTC
Permalink
Post by p***@gmail.com
Witam
Mam osobliwe pytanie, o Waszą ulubioną książkę, którą przy okazji moglibyście polecić innym, a która spełnia pewne szczególne kryteria...
Otóż jak wiadomo są świetne książki, po które mimo wszystko nie sięga się zawsze. Przykładowo mroczne opowiadania grozy Poego czy Lovecrafta, wymagają raczej nastroju zazwyczaj i nie da się ich z przyjemnością poczytać przy porannej, niedzielnej kawie.. To samo dosyć "ciężki" Kafka.
A mi właśnie chodzi o taką książkę, do której często wracacie i która właśnie jest tak skonstruowana, tak "bogata" i tak ciekawa, że w zasadzie nadaje się do czytanie "zawsze", przy każdej lekturze odkrywa się coś nowego/innego. Która potrafi w specyficzny sposób wciągnąć...
Swojego czasu miałem tak z "Don Kichotem" Cervantesa w dwutomowym, "nie okrojonym", obszernym wydaniu i tłumaczeniu Czernych. Po kilku latach mi się przejadło jednak. Później była długa fascynacja słynnym cyklem Prousta (w rewelacyjnym tłumaczeniu Boya Żeleńskiego) i poniekąd została do dziś. Raz że warstwa językowa jest genialna, a dwa że przy każdym czytanie odkrywa się tam coś nowego. To taki cykl, że w zasadzie można to czytać w każdym nastroju, a poznaniu całości można otworzyć dowolny tom w dowolnym miejscu, zacząć lekturę i po kilku zdaniach "wpada się" w inny wymiar ;-)
Czy moglibyście polecić coś "w tym stylu", coś czym warto się zarazić i czytać po wielokroć z dużą przyjemnością? :-)
Pod Wulkanem ;)
Mialem tak tez z wierszami Rimbauda, kilka lat zawsze pod reka.

Pozdrawiam
--
2late™ Outspace Communication Inc.® 1999*2016©
Stupidity, like virtue, is its own reward
Jawi
2016-08-06 14:20:11 UTC
Permalink
Post by p***@gmail.com
Witam
Otóż jak wiadomo są świetne książki, po które mimo wszystko nie sięga się zawsze.
Przykładowo mroczne opowiadania grozy Poego czy Lovecrafta, wymagają raczej nastroju zazwyczaj i
nie da się ich z przyjemnością poczytać przy porannej, niedzielnej kawie.. To samo dosyć "ciężki" Kafka.
No właśnie wymieniłeś moje propozycje ;)
--
"Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"
p***@gmail.com
2016-08-06 16:31:55 UTC
Permalink
Post by Jawi
No właśnie wymieniłeś moje propozycje ;)
Ale że niby Lovecraft i Poe zawsze i o każdej porze? Mimo wszystko pisali dosyć schematycznie (szczególnie Lovecraft), a jak tu czytać o "mrocznym i zwyrodniale bluźnierczym Cthulhu" jak człowiek siedzi w parku w słoneczny dzień? ;-)
Loading...